„George zmaga się z zarzutami, że jest ekshibicjonistką, gdyż jej książki opisują prawdziwe wydarzenia, podczas gdy naprawdę były i są wołaniem o pomoc. Trochę trwało nim pojęła, że powieści odzwierciedlają nie tylko poglądy autora, lecz i czytelnika, więc pisarz nigdy nie zgadnie, jak zostaną odebrane. Każdy człowiek dopełnia tekst własnym doświadczeniem, przekonaniami i wiarą, dlatego – niejako ponad tekstem – dzieje się coś magicznego i nie da się tej magii powielić, bo jest unikatowa, powstaje w umysłach ludzi”. [s.48] To ważne słowa, może nie nadzwyczaj odkrywcze, ale warto o nich…
Monika Lech - o książkach i pisaniu. Moje motto (za M. Twainem): Get your facts first, and then you can distort them as much as you please